sobota, 18 maja 2013

Od Vane


Razem z Mindii poszlismy w strone ogniska. Czułem się trochę nie pewnie. Gdy doszkiśmy usiedliśmy obok Keryss i Bluemoon'a. Wydawali się mili ale czasem pozory mylą... Wolałem być ostrożny. Potem wszyscy zaczeli opowiedać swojje historie. Byłem skrępowany i nie chciałem opowiadać swojej ale przekonali mnie.
-Byłem w watasze Cieni. Moi ojciec byli przywódcą.. Gdy pewnego dnia jeden z wilków oskarżył go o zdradę watahy bo zakochał się w wilczycy z watachy słońca. To była moja mama. Zamordowano ich krótko po moim urodzeniu. Zajeła się mną ciotka. Potem to ja zostałem przywódcą i przysiągłem sobie że nie będę taki jak ojciec... Ale nie udało się. Miała na imię Fenita. 
Nie wytrzymałem, wybiegłem od wilków do lasu. Widziałem że za mną biegną więc odleciałem. Nie płakałem ale patrzyłem w księżyc. Byłem zły bo nie uratowałem jej . Byłem tchórzem zostawiłem ją tam na śmierć a sam uciekłem... 
Znalazła mnie Mindi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz