Przechadzałem się przez łąkę, aż nagle zauważyłem Megan. Widocznie bardzo się gdzieś spieszyła, bo pędziła w zatrważającym tempie.
- Hej, stój! - zaśmiałem się, po czym zagrodziłem jej drogę i liznąłem w pyszczek.
- Jejku, Dhe, to ty! Przepraszam, spieszę się, mógłbyś mnie puścić? - zapytała z lekką irytacją w głosie, ale lekko się uśmiechając.
- Ale gdzie tak lecisz?
- Zebranie... Zwołałam ważne zebranie i...
- Spokojnie! To nie znaczy, że musisz tak się spieszyć!
- Właśnie, że muszę! Jestem już spóźniona... Wszystkie wilki pewnie już tam są! Ty też powinieneś tam być.
- No dobrze, chodź, poszukamy ich. Możesz mi powiedzieć na jaki temat to zebranie?
- Jasne, ale chodźmy już.
(Megan?)
PS dziękuję za polecanie mojego bloga ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz