niedziela, 28 lipca 2013

Zapraszam!

Stworzyłam nową watahę, watahę czterech żywiołów! Są w niej cztery watahy - natury, wody, słońca i lodu. Może dołączycie do którejś z niech? Moja to natury. Jeśli chcecie, mogę po prostu skopiować wasze profile z tej watahy do tamtej. Oto link:
http://watahaczterechzywiol.blogspot.com/

niedziela, 21 lipca 2013

Od Restona c.d. Play

 - Dobra to ja zajmę się polowaniem . Niedługo wrócę
-Ja przygotuję potrzebne rzeczy.
-To za 2 h pod tym drzewem.
-Dobra.
Poszedłem na łąkę biegało tam wiele soczystych zajęcy. Miałem ochotę je zjeść na miejscu ale się opanowałem i przyszedłem z nimi w umówione miejsce. Czekałem 5,10,15 min i wkońcu w oddali szła Play. Widać było że miała problem z tymi ciężarami więc jej pomogłem.
-Czekaj pomogę ci.
-Dziękuję
Cały dzień gotowaliśmy. Byliśmy cali brudni więc poszliśmy nad wodospad.
-Dziękuję że mi pomogłaś
-Nie ma za co
-Mam coś dla ciebie
-;o
-To jest łapka królika na szczęście : D
-aha... dziękuję
-Masz ochotę się teraz przejść po plaży? Widziałem tam parę ładnych muszli... ( dokończysz?)

Ps
Play jestem Reston! Jeśli twoja wilczka będzie na niego tak mówić to może zepsuć ich znajomość!

Od Dhe c.d. Megan, Reston lub Play ;)

- Hmm, hmm, hmm... Emm... A więc... Yyyyyy...
- Ojejku, Dhe! Przestań się jąkać i powiedz wreszcie ten cytat! Jesteś Alphą, nie możesz bać się przemówień! - Megan była na prawdę świetną nauczycielką.
- Khym! - odchrząknąłem. - A więc, moi drodzy, jeśli łaska, posłuchajcie cytatu wilków brzasku.
- Biały wiersz? - zagadnęła Megan, a ja kiwnąłem głową.
- Gdy złotą wagę dzierży los w dłoni, na jedną szalę połóż wszystkie bogactwa świata, a na drugą przyjaźń i porównaj, co jest więcej warte. A gdy przyjaźń przeciąży wagę, to znaczy, że posiadasz dar, zwany mądrością.
- Piękny cytat! Skąd go wytrzasnąłeś?
- Wymyśliłem...
- Dhe! Jeśli poświęcisz pisaniu poematów i cytatów więcej czasu, staniesz się artystą! Niesamowita twórczość...
W tym momencie do jaskini weszli Reston i Play.
- Możemy zająć się jedzeniem? - zapytali.
- Jasne, jasne. - odparła Megan. - właśnie takiego kogoś potrzebujemy, za równo na święto, jak i na nasz ślub. Zgodzilibyście się przygotować potrawy również na wesele?
- Weselem zajmiemy się później... - powiedziałem. - Reston? Play? Co zamierzacie przygotować?
(Megan? Reston? Play? Dokończy któreś z was?)

sobota, 20 lipca 2013

Od Play c.d. Reston

-Jasne Restion pomogę Ci ! To o co chodzi ?
-Widzisz nie długo jest święto sów i ja nie wiem czym mam się zająć !
-Rozumiem cię dobrze ja mam ten sam problem, a może zajmiemy się jedzeniem ?
-To jest niezły pomysł tyle, że ja nie umiem gotować ...
-A mi słabo wychodzi polowanie, ale znam sie na
gotowaniu. Zanim moja mama odeszła nauczyła mnie robić szszłyki z wapiti i grilowane zające .
-To nie zły pomysł ja umiem dobrze polować a ty gotować ! Razem możemy ...
-Zająć się jedzeniem !!!
( Restion dokończysz ? )

Droga Play, piszę się Reston, nie Restion, nie będę tego poprawiać, następnym razem proszę pisz poprawnie jego imię, mamy nadzieję, że Reston się nie obrazi.
(Adminka)

piątek, 19 lipca 2013

Od Restona c.d. Play



- Dzieki, Reston! Może jeszcze kiedyś wybierzemy się na małe polowanko i pogadamy.
- To dla mnie zaszczyt zyskać sobie zaufanie Alphy.
Po zkończonej rozmowie wiedziałem że zrobiłem co w mojej mocy. Mam nadzieję że wszystko będzię po staremu a to święto będzie udane. Nie wiem o co chodzi w tym święcie będzie to moje pierwsze. Mam nadzieje że Megan przydzieli mi kogoś kto się na tym zna i mi pomoże. Narazie tylko szlajam sie po lesie i patrze jak inni pracują. To chyba musi być ważne jeśli się tak starają... Nagle zobaczylem ją

Zagapiłem się i niechcący na nią wpadłem
-Uważaj jak chodzisz wilku! - krzyknęła
-Przepraszam...?
-Jestem Play. A ty ?
-...
-Jak masz na imię?!
-Jestem Reston. Nowy...
-Przydzieliłeś się już do któregoś działu?
-Można tak powiedzieć
-Ja nie mogę się zdecydować.
-Chciałabyś mi pomóc? 
<dokończysz Play?>

poniedziałek, 15 lipca 2013

od Dhe c.d. Megan (Reston, to też dok. twojego op.)

- A więc uważasz, że Megan się tobą nie interesuje? - spytał po długich wyjaśnieniach Reston.
- Dokładnie. - zauważyłem, że nowy wilk na prawdę przejął się całą sytuacja i mi współczuł. ,,Miły jest'' - pomyślałem.
- A może Megan się za tobą stęskniła? Może czeka na ciebie? Przecież na zebraniu była zaaferowana całym tym świętem! Na pewno jest jej smutno!
Zmartwiony, powlokłem się do drzewa i wgryzłem się w truchło sarny. W końcu wstałem. Idę do niej! - postanowiłem.
- Dzieki, Reston! Może jeszcze kiedyś wybierzemy się na małe polowanko i pogadamy.
- To dla mnie zaszczyt zyskać sobie zaufanie Alphy.
***
- Megan?! Co ty tu robisz? - zaskoczony szedłem do jaskini.
- Pisze piosenkę, to chyba widać. - uśmiechnęła się lekko, a zaraz potem rzuciła mi się na szyję. - Dhe!!! Tak długo cię nie było! Myślałam, że coś ci się stało! Ni rób tego więcej.
- Megan... Po tym zebraniu myślałem... myślałem, że się mną nie interesujesz.
W końcu po długich wyjaśnieniach, poszliśmy spać. Leżałem w ciemności, słysząc obok mnie spokojny, miarowy oddech Megan. ,,Jaka ona śliczna!'' - pomyślałem, patrząc na nią w blasku księżyca. Poczułem, że chcę ją chronić.
(Megan? Co najpierw: ślub, czy święto? Może lepiej zajmijmy się świętem ;). Dokończysz?)

niedziela, 14 lipca 2013

Od Megan


  Po spacerze po plaży i ciągłym mysleniu o ślubie, i śpiewaniu, i po smutkach postanowiłam zobaczyć, jak wilki radzą sobie ze świętem. Wszystko wyglądało wspaniale, ale nie mogłam się na tym skupić. Dhe naprawdę się postarał, aby drgi raz poprośić mnie o rękę. Byłam taka szczęśliwa... Ale trzeba też pomyśleć o tym, co robią inne wilki. Na polanie na drzewach pozawieszane były białe wstęgi z wiszącymi piórami. Było słonecznie i ciepło. Nasz ślub... Co? Nie. Nie mogę przestać o tym myśleć. Święto będzie wspaniałe, a dziś miała być piękna pełnia. Światło księżyca idealnie będzie oświetlało scenę, która już była zbudowana. Prócz tego światła oczywiście przygotowaliśmy jeszcze kamienie księżycowe, które zaświecą, gdy światło księżycowe je naświetli. Ale Dhe nadal nie było... Może był w jaskini i coś przygotowywał. Teleportowałam się do naszej jaskini - ale tam też go nie było. To już za wiele! Gdzie on jest?! Ja go szukam, nigdzie go nie ma. Podleciałam do góry i zaczęłam lecieć i obserwować wszystko z lotu ptaka. Miał się zająć przemowami, a teraz może się gdzieś szlaja. No nie wiem, może szuka inspiracji? Sama z resztą miałam się czymś zająć. Poleciałam do jaskini i zaczęłam pisać piosenkę.

(I co? Ktoś coś doda? Może... No niewiem)

Od Restona c.d. Dhe


Jestem nowy. Nikugo tu nie znam. Nie zdążyłem nawet na nowe zebranie. Podszedłem do Vane. Tylko jego znałem przecież to mój kuzyn.
-Hej Vane
-Hej Reston
-O czym gadaliście na zebraniu?
-Będzie święto sów i każdy ma coś zrobić. Spytaj się Megan.
-Okej
Święto sów? co to jest? pomyślałem i odszedłem. Gdy szedłem akurat wpadłem na Megan.
-Witamy nowego wilka-powiedziała z uśmiechem
-Dzięki. Słuchaj mam coś przygotować ?
-Możesz zająć się jedzeniem?
-Jasne. Tylko że ja moge złapać parę żarcia ale ja nie umiem gotować ;/
-Hmmm może kogoś ci przydzielę.
-Dzięki. Narazie
-Narazie
Znam już 2 osoby. Hura? W oddali zobaczyłem innego wilka. Podbiegłem. To był basior.
-hej
-znamy się? -zapytał
-nowy wilk- Reston
-aha...
-widzę że cie coś gryzie masz ochotę pogadać o tym przy małym polowanku. Niedaleko jest stado saren.
-z kąd o tym wiesz.
-mam bardzo dobry słuch. to jak ?
( dokończysz?)

Od Megan


  Zeszłam z podium. Myślałam ciągle o moim ślubie z Dhe, przez cały czas, w tym czasie, kiedy mówiłam, kiedy próbowałam szukać Dhe... Ale go nie było. Pewnie się gdzieś spieszył. Spacerowałam po plaży, przez cały czas rozmyślając o nim, i o tym wszystkim, o oświadczynach. Był przepiękny zachód słońca, nikogo prócz mnie nie było na plaży. Gdyby nie to, że nie mogłam znaleźć Dhe, nie byłabym w tym momencie sama. Chciałam z nim pogadać, posiedzieć na plaży... Weszłam na skałę, o którą raz po raz z hukiem uderzały fale. Patrzyłam na zachodzące słońce. Chciałabym mu teraz coś zaśpiewać, gdyby nie to, że go ze mną nie było. Nie miałam mu tego za złe. W końcu, mogę to zaśpiewać dla siebie. Patrzyłam na słońce i zaczęłam śpiewać... Adele - Someone like you - http://m.youtube.com/watch?v=7AW9C3-qWug

(C.d.n.) (tłumaczenie piosenki nie ma nic związanego z życiem Megan. Załóżmy, 
że słowa znaczyły coś innego :D)

sobota, 13 lipca 2013

Powitajmy Nowego Wilka!


Imię: Reston
wiek:<nieznany>
płeć: basior
wygląd: błękitne oczy
rasa: (np. wilk księżyca, wilk nocy, wilk światła, itp.) ; < nie znalazł jeszcze swego przeznaczenia>
cechy charakteru: potrafi zaskoczyć, wredny, pewny siebie, samotnik, krwiopijca
moce:telepatia, regeneracja, oddech który zabija, niewidzialność, dobry słuch i węch
partner: brak
zauroczenie: podoba mu się taka jedna 
potomstwo: brak
rodzina: kuzyn Vane
hierarchia: Omega
towarzysz: leopard Jack
specjalizacja: łowca
kamień: brak
patron: niewierzący
właściciel: JessyJ

Od Dhe - zebranie (zakończenie)

- Ja zajmę się wierszami i cytatami. - mruknąłem pod nosem, ale Megan chyba mnie nie usłyszała. Trochę mnie denerwowało, że już przestała interesować się naszym ślubem. Ja, przed wszystkimi po raz drugi oświadczyłem się jej, a ona zaraz o tym zapomniała i w ogóle się mną nie interesowała. - Ja zajmę się wierszami i cytatami! - powiedziałem głośniej i Megan w końcu zwróciła na mnie uwagę.
- O, dzięki Dhe. Postaraj się przygotować ich jak najwięcej i jak najlepszych.
Z niesmakiem odwróciłem głowę i wbiegłem na podium.
- Dziękuję za zebranie i oficjalnie je zakańczam. Jeśli ktoś chce coś dodać, proszę, żeby zrobił to teraz i zakończymy zebranie.
Potem odszedłem w złym nastroju, starając się nie myśleć o Megan. ,,Może w końcu sobie o mnie przypomni?'' - pomyślałem z goryczą. Postanowiłem poszukać kogoś, kto by mnie zrozumiał i z kim mógłbym w spokoju porozmawiać. Moje myśli powędrowały ku...
(...no właśnie, kto mógłby pomóc Dhe? Kto by go zrozumiał? Może Megan jeszcze coś doda? Ktoś jeszcze coś powie na zakończenie zebrania?)

Od Megan - zebranie


- moi drodzy, tutaj zebrani - zaczęłam o dziwo uśmiechając się. - mam dla Was bardzo ważną wiadomosć. Oficjalnie zaczynamy przygotowania do Święta Sów! - wykrzyknęłam. Wszyscy zaczęli się cieszyć, choć nawet nie wiedzieli, co to jest. - uczcijmy dzień tych wspaniałych ptaków! Mamy czas na przygotowania dziś do wieczora, jutro do popołudnia. Święto zacznie się jutro wieczór - każdy wilk ma się czymś zająć. 
Przemowa - Megan
Śpiewanie - Desert, Megan
Wiersze i cytaty - 
Dekoracje - Desert
Jedzenie - 
Pokaz sów - Blue
Niespodzianka - BlueMoon

(Proszę zgłaszać się do mnie (ladygaga15190) na howrse, czym moźe zająć się wasz wilk.)
(Ktoś chce coś dodać?)

piątek, 12 lipca 2013

Od Dhe c.d. Megan

Wyszedłem na podium i zacząłem swoje przemówienie.
- A więc... - zacząłem. - Mamy do omówiena jedną, ważną sprawę. Wiem, że to ryzykowny krok, ale zamierzam jednak go zrobić. - pośród tłumu dało się słyszeć pomruk zdumienia. - Megan... skoro już mówimy o miłości to chciałbym... chciałbym jeszcze raz prosić cię o rękę. A raczej łapę. - wszyscy wlepili we mnie gały. Megan patrzyła mi w oczy ze zdumieniem. - Megan, skoro już jesteśmy parą, chciałbym, żebyśmy wreszcie wzięli ślub i stworzyli oficjalny związek. I właśnie tu i teraz po raz drugi ci się oświadczam.
- Och, Dhe... - zaczęła nico stropiona Megan. - Nie wiem, co powiedzieć.
- Po prostu się zgódź. - uśmiechnąłem się lekko.
- Oczywiście, że tego chcę! Tylko kto nam udzieli ślubu
- O to się nie martw. Może któryś z zasłużonych członków watahy? Blue? Desert?
Razem zeszliśmy z podium. nie wiem dlaczego, ale tłum zaczął wiwatować. Wszyscy nam gratulowali. W końcu Megan zarządziła ciszę.
- Teraz ja coś powiem, a potem znowu oddam głos wam. - powiedziała.
(Megan? Może jeszcze ktoś chce coś dopowiedzieć?)

środa, 10 lipca 2013

Od Megan - zebranie


Gdy usłyszałam to całe przemówienie o miłości, uderzyłam się łapą w czoło...
- na boga... - wymamrotałam, po czym zachęciłam Dhe do wejścia na podium.
- no, co tam chciałeś powiedzieć?

(Takie, króciutkie, tylko chciałam żeby Megan skomentowała. :))

Od Desert c.d. Vane

Cofnęłam sie dwa kroki. Osłupiała wpatrywałam się w basiora. Pokręciłam przecząco łbem. Czułam sie dość nieswojo, bo cała wataha wlepiła we mnie oczy.
-Vane.... ja traktuje cie jak przyjaciela... takiego bliskiego, ale... nic więcej... Nie chcę mieć partnera i nie chcę być przez nikogo kochana. Doceniam to, że to powiedziałeś i.....-zerknęłam na miejsce, w którym wcześniej stał basior. Skoczyłam na to miejsce i obróciłam się przodem do wilków.
-Wiem, że odtrącam osoby, które mnie kochają i kiedyś to samo spotka mnie, ale.... ja naprawdę nie chce mieć partnera. Blue i Vane... Doceniam waszą odwagę, bo powiedzieliście mi co czujecie, i podziwiam głupotę Blue'go, bo kto zabiłby się tylko dlatego, że ktoś go nie kocha ? A teraz może w końcu przemówi Dhe ?-zeskoczyłam z podium i ze spuszczona głową ruszyłam do lasu. Gdy minęłam Play, spytała:
-Nie zostajesz ?
-Później mi ktoś wszystko opowie...

<Dhe ? Powiesz o swoich wielkich planach ? :)>

wtorek, 9 lipca 2013

Od Vane c.d. Desert


Zebranie. Wszyscy szeptali. Weszla Megan przedstawila nam nowa wilczyce. Wszyscy sie na nia spojzeli natomiast ja podszedlem i sie przedstawilem.
-hej, mow mi Vane 
-play 
-czy ktoś chce coś powiedzieć -usłyszałem głos megan . Wyszedłem na podium. 
-to ją Vanessa. Dziękuje za przyjęcie do wata. Szanuje was wszystkich i bardzo lubie. Jesteście uprzejmi i bardzo przyjaźni. Na koniec chciałbym powiedzieć że czuje się tu jak w domu . Spojrzałem się na Desert . Deser kocham cię. Podszedłem do niej i pocałowałem ją
(Desert?)

niedziela, 7 lipca 2013

Zebranie wilków - od Megan.


  Stałam za dużym kamieniem na podium, przede mną tłum wilków. Wszyscy nerwowo wyczekiwali. Gadali i gadali. Ja stałam, i... Muszę powiedzieć, czasem spoglądałam z kpiną, ale jak zwykle byłam spokojna, jakby nic się nie działo. Wreszcie postanowiłam zaprzestać milczeć.  
- proszę o ciszę! - wrzasnęłam. Wszyscy popatrzyli się na mnie. - Więc tak... Mamy do omówienia kilka spraw. Po pierwsze, powitajmy Play! - wskazałam na wilczycę o szarej sierści. Ktoś ziewnął, niektórzy przewrócili oczami. - przejdźmy do spraw, które chce wam powiedzieć Dhe. - powiedziałam, po czym zeszłam z podium na bok. 

(Dhe? Może inne wilki chcą coś dodać?)


Powitajmy nowego wilka!




Imię: Play
wiek:2,5
płeć: wadera
wygląd:http://magiczna-wataha-niezwyklych-wilkow.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/638409/files/blog_ss_4446407_6555765_tr_wilczyca_ze_skrzydlami.jpg
rasa: wilk wody i powietrza
cechy charakteru: miła , otwarta , przyjacielska , wrażliwa , silna , odważna , agresywna kiedy trzeba , uprzejma , towarzyska , z poczuciem humoru , czasem nieokrzesana , waleczna , 
moce:wszystko związane z wodą i powietrzem
partner:
zauroczenie:Vane
potomstwo:
rodzina: zgineła w ogniu
hierarchia: omega
specjalizacja: łowiectwo
kamień:http://images.sklepy24.pl/10569009/1950/medium/6-18ct-kwarc-naturalny-kamien.jpg
patron: WhiteRainbow ( moja mama )
właściciel:btrola10
Inne zdjęcia: