wtorek, 26 marca 2013

Od Blue c.d. Desert


  Zobaczyłem w oddali Desert z moim kwiatem za uchem. Ale co teraz? Nie mam pomysłu... Pójdę do Megan. Była przed swoją jaskinią i perfekcyjnie ćwiczyła walkę.
- Megan?
- Czego...
- Weź znowu nie bądź taka oschła...
- Martwię się o Dhe. Dawno go nie widziałam... nie odzywa się do mnie.
- Proszę, pomóż mi.
- Znowu Desert? - zapytała znudzona Megan. - chodź do jaskini.
  Wyciągnęła rubinowy medalion i zaczęła coś gadać.
- Ommjo pa ra, ha po... - mamrotała. Medalion błysnął. - zobacz. - w rubinach nic nie widziałem - No tak. Nie zobaczysz tego. Posłuchaj: ona chciałaby, abyś zrobił coś... męskiego, odważnego. Możesz upolować niedźwiedzia.
- Niedźwiedzia?! - zapytałem oburzony.
- Tak. Pogadam z nią o... no niewiem, o magii. Doprowadzę ją do lasu, a ty tam zabijesz niedźwiedzia.
- Nie umiem!
- Och przestań, trochę się zapuściłeś z polowaniem, więc... Rzuć się na mnie.
- To niewykonalne. - wydukałem.
- Będe udawać niedźwiediza. Czyli nie będe sobą.
- No dobra... - powiedziałem i, o dziwo, poszło mi dobrze.
- A teraz chodź do lasu i przygotuj się. - zachęciła mnie łapą i oddaliła się do Desert.

(Desert?)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz