poniedziałek, 29 kwietnia 2013

od Megan c.d. Bellavelle & Dhe


- Jak śmiesz?! - wyskoczyłam na Bellavelle z pazurami i powaliłam ją na ziemię. - Nikt nie ma prawa o to prosić Dhe!!! Żadna wilczyca!! On już ma odpowiednią partnerkę... Idź stąd! Jesteś tylko omegą! - chciało mi się ją zabić. Wiem, jestem bardzo agresywna. - Słyszysz... głupku?! Nie masz prawa!! i sobie to zapamiętaj: ze mną nie warto zadzierać... - krzyknęłam.
- Właśnie widzę... przepraszam. - puściłam ją.
-Nigdy nie przyjmę przeprosin, ale zostajesz w naszej watasze... - Dhe gapił się na mnie chyba oszołomiony moją agresją. O najważniejsze rzeczy w życiu walczyłam ostro - i zawsze wygrywałam.

(Dhe? ;))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz