środa, 3 kwietnia 2013
Od Megan c.d. Dhe
Byliśmy już przy świątyni boga elektryczności. Zobaczyłam iskrę.
- Auć! - krzyknęliśmy oboje, gdy iskra poraziła nas w łapy.
- Wiesz co, Dhe... ta sprawa, z czymś ważnym, to już ją rozwiązałam, ale przyszłam po coś innego.
- Po co w takim razie tu jesteśmy, skoro chodzi o coś innego? - zapytał Dhe.
- Chodzi o tamtą sztabkę złota. Gdy nie będzie jej na miejscu, bóg nie będzie mógł już nic mi... znaczy nie będzie groził naszej watasze. - Dalej szliśmy w milczeniu.
Świątynie była dość mała. szliśmy powoli słuchając dziwnych dźwięków. stalaktyty i stalagmity zasłaniały nam drogę. Wreszcie podeszłam bliżej do sztabki, popatrzyłam za siebie, złapałam za swój medalion telepatii i sztabka poleciała w powietrzu prosto do łap Dhe, który w tym czasie gapił się z szeroko otwartymi oczami. Pobiegliśmy dalej. Stalaktyty zaczęły się zawalać. Przyspieszyliśmy, wraz z nami stalaktyty. wreszcie wybiegliśmy, a świątyni już nie było.
c.d.n.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz