- No doobra... - zaśmiałam się. - choćmy, cokolwiek nudnego będziemy tam robić.
Ruszyliśmy do miasta. Leciłam nad Dhe, on biegł, śmialiśmy się, i tak wpadliśmy na zebranie alf.
- Dzieńdobry - powiedziałam. Dhe kiwnął głową. Usiedliśmy w kręgu. Było tam dużo wilków - uśmiechniętych, poważnych, składających jakieś papiery. Wyjęłam z teczki kilka kartek i czekałam na rozpoczęcie.
(Dhe?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz