- Masz szczęście, że mam dobry słuch... - powiedziałam do Sazana. - Nie rozumiem. Reston należy do naszej watahy. Będziemy walczyć z Redarem. Reston to kuzyn Vane'a. A Redar nie miał powodów, aby zabić twojego ojca. Współczuję, ale moja rodzina oprócz rodzeństwa zginęła. Na szczęście mam serce z kamienia... Ale czasem ten kamień da się rozbić. - odparłam z uśmiechem. - tylko, jeśli chodzi o moje rodzeństwo, niewiem, czy moja siostra, której nie udało się znależć żyje. Gdyby ktoś ją znalazł byłabym mu dłużna bardzo dużo...
(Sazan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz