Było bardzo miło, choć nadal męczyły mnie wątpliwości. Usłyszałam czyjeś kroki.
- Kells! Cały dzień cię szukam!- to był Ren, oboje odwróciliśmy się w jego stronę- Co tu się dzieje?
- Nic- prawie parsknęłam śmiechem, złość w jego głosie była doskonale wyczuwalna.- Co chciałeś?
- Wiedzieć, co się stało Lume- mina mi zrzedła, Roy uśmiechnął się do mnie pocieszająco, na co Ren jeszcze bardziej się nachmurzył, tym razem Roy się uśmiechnął.
- To ja już pójdę- mruknął Ren
- O co mu chodziło?- spytał Roy
- Przewrażliwiony jest- powiedziałam.
<Roy? Chcesz coś dopisać?>
- Kells! Cały dzień cię szukam!- to był Ren, oboje odwróciliśmy się w jego stronę- Co tu się dzieje?
- Nic- prawie parsknęłam śmiechem, złość w jego głosie była doskonale wyczuwalna.- Co chciałeś?
- Wiedzieć, co się stało Lume- mina mi zrzedła, Roy uśmiechnął się do mnie pocieszająco, na co Ren jeszcze bardziej się nachmurzył, tym razem Roy się uśmiechnął.
- To ja już pójdę- mruknął Ren
- O co mu chodziło?- spytał Roy
- Przewrażliwiony jest- powiedziałam.
<Roy? Chcesz coś dopisać?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz