niedziela, 1 czerwca 2014

Od Rorana





-Życie jest takie nudne. –Pomyślałem. Muszę coś zrobić bo zgnije na tej ,, polanie’’. -Można by dołączyć do jakiejś watahy albo… ( nie mam pomysłów ) –Podniosłem się i jakby nigdy nic wyruszyłem w podróż pozwiedzać trochę . Pierwszą w. którą poznałem to w. Natury, tyle pięknych i słodkich kwiatków ( na ich widok cofki mnie biorą ). Druga natomiast to w. Popiołu (nie przypadła mi do gustu). Gdy już miałem zrezygnować z dalszych poszukiwań poznałem niejaką Lunder, bardzo miła osubka oprowadziła mnie pokazało to i owo i w końcu ( z naciskiem na w końcu ) wybrałem w. Błękitnej otchłani. Podszedłem do Alphy. –Czy mogę dołączyć? –Starałem się być sztucznie grzeczny. –Oczywiście. (Krótka i rzeczowa odpowiedź nic ciekawego). –Zawróciłem i ze zdziwieniem zauważyłem tłok na końcu łąki. Ruszyłem w jego stronę. –Może tam będzie coś ciekawego. –Ku swojemu zawodowi tłok okrążył wilczyce o srebrno błękitnej sierści. Opowiadała coś lecz ja zdążyłem tylko na końcówkę. Zapytała. –Mogę zostać? –Chyba nie ja powinienem decydować o przyjęciu wilka czy go odrzuceniu pytanie tylko co mi szkodzi. –Możesz nawet dołączyć . –Zbliżyłem się i pochyliłem głowę . –Zgoda? –Zgoda – Odpowiedziała uśmiechając się.
w. – wataha



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz