Wydawało mi się, że Mindii nic do mnie nie czuję... Ja wiedziałem za to, że ją kocham. Usiadłem przy stawie ze spuszczoną głową.
- Co Ci jest? - zapytała Mindii.
- Nie, nic takiego... - papatrzyłem na nią kątem oka i uśmiechnąłem się. - może pójdziemy na polanę?
(Mindii?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz