piątek, 17 maja 2013
Od Megan c.d. Keryss
Byłam na polanie. Przez dłuższy czas już patrzyłam się na totem. Oczy Boga elektryczności czerwieniły się dlatego, że zniszczyłam jego ołtarzyk. Ten widok nie dawał mi spokoju... Inni Bogowie mogą się zemścić... Zesłać na naszą watahę wieczny deszcz, pożar. I wtedy będę musiała odbywać jakieś medytacje itp., więc mamy problem. Nagle zobaczylam Keryss.
- Witaj - przywitałam się.
- Hej. Coś się stało?
- Nie. - zapadła cisza. Przewróciłam się na drugi bok. - wiesz co... Proszę, upoluj sarnę.
- Sarnę? - spytała Keryss.
- Sarnę. Coś nie tak?
(Keryss?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz