Położyłem się koło niej i polizałem ją w pyszczek.
*rano*
- Emmmm... Mindii, masz mi złapać kojota. - powiedziała Megan. Mój pyszczek był przy pyszczku Mindii. Zdjąłem z siebie łapę Mindii i podniosłem się.
- BlueMoon... Gdzie ty... - mamrotała jeszcze nie przebudzona Mindii. Polizałem ją w pyszczek na pożegnanie.
- będę czekać w naszej jaskini - zawołałem do Mindii i pobiegłem do Blue.
(Mindii?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz