Lezalam na polanie. Była zupełna cisza. Nagle za sobą usłyszałam kroki. Odwróciła głowę i zobaczyłam Vane. Uśmiechnęłam się.
-Witaj
-Część
-Szukałam cie-powiedzialam wstajac.
-Leżąc na polanie ?-spytał.
-Yhym... Chciałam ci jeszcze raz podziękować. Za uratowanie-pokazalam go czule.
Vane ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz