-Jak długo tu jestem? Właściwie to chyba trzy dni
-trzy dni?
-tak a co?
-no bo ja jestem z wiadomościami trochę do tył
-aha
-o, to jedna z naszych wilczyc, Shiba
-część, jestem Shiba a ty?-wliczyć zapytała mnie z uśmiechem i uprzejmośnią
-ja nazywam się margaretta miło cię poznać
-nawzajem
-dobrze choćmy dalej-odezwał się Matt
-ok-odpowiedziałam mu ze śmiechem. Szliśmy przez długi czas i nikogo nie spotkaliśmy doszliśmy do wodospadu przy którym napisaliśmy się i ja zaczęłam chlapać Matta. Chlapalismy się przez dłuższy czas, wyszliśmy z wody i oczepaliśmy się z wody.
<Matt>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz