poniedziałek, 17 lutego 2014

Od Matta c.d Shiba, Margarerra

Serio!? Czy naprawdę byłem takim złym ,,opiekunem" To mój pierwszy przypadek zgubienia wadery! Wróciliśmy do jaskini. Nagle usłyszałem wrzask. Gdy podbiegłem bliżej, Shiba już odkryła jakiś nowy tunel.Tylko że on był w podłodze. Wskoczyłem w otchłan.
-Margarett! Shiba! Wolałem.
-Matt!? Choć tutaj.! Shiba poprowadziła mnie do wyjścia. Spojrzałem przed siebie.
Okazało się że nie było tam Margaretty.Było zaś tam coś innego...
(Shiba? Margaretta?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz