*Mogłam napisać po prostu,że Shiba wpada do jakiejś dziury i się zabija,ale wtedy nie byłoby tej ''zabawy''*
Chodziłam tam i spowrotem,mrucząc po drodze jakieś zaklęcia.Błysnął niebieski snop światła.Nagle do mojej jaskini wpadł Dhe.
-Shiba!Jesteś potrzebna!Matt rozwalił sobie łap...-Nie dokończył,gdyż przewróciłam go na ziemię,warcząc.
-S-Shiba?-Wyjąkał zdziwiony
Spadaj!Nie chcę cię tu widzieć!-Wrzasnełam,rzucając się na brata.
Dhe,odwzajemnił atak,ale zwinnie uskoczyłam na bok.
-Opanuj się!-wrzasnął Dhe
Odpowiedź była błyskawiczna,ponieważ łupnełam go łapą w pysk.
Dhe chciał coś powiedzieć,ale byłam szybsza.
-Zostaw mnie!-ryknełam płaczem
Nie byłam już sobą...
Wybiegłam z jaskni,i popędziłą
am do lasu.
Nagle wpadłam na jakąś wilczycę.
Odepchnnełam ją,chcąc zejść z pola widzenia,ale...
-Emerald?!-wrzasnełam z niedowierzaniem
-Shiba..?-spytała z powątpieniem
-Teraz już nie...-powiedziałam żałośnie,i skoczyłam z pobliskiej skały
Ostatnimi słowami,jakie usłyszałam,były:
-Shibaaaa!!!!
To koniec(Tak,Shiba nie była nieśmiertelna).
Żegnajcie!
C.D.N
Auć.
OdpowiedzUsuńEj, ej, siostruniu, nie przesadzasz?
Dobra, nwz...
ZARAZ... Czy Shiba.. zmieniła... płeć?!?! O.O
Taak...
OdpowiedzUsuńPrzesadzam ;)
Teraz,to już nieważne,ale nudno było być od zaraz...14.08.2013 r.waderą,co nie?
A co do płci-Heh!Dobre!Ale niestety.Shiba ma krwotok,i nikt jej już chyba nie uratuje Dx
~Shiba