poniedziałek, 2 września 2013

Od Restona c.d. Desert

Hmmm... słyszałem jakieś odgłosy z jaskini . Kłócili się. Pewnie znowu chodzi o tą aferę . Po co ja mu to powiedziałlem. Ide do lasu. Jak powiedziałem tak zrobiłem.Widziałem rozwścieczoną Desert. Jedek łza w oku też była widoczna.
-Desert?
-Mówiłam że odchodzę-krzyknęła
-Uspokuj sie ;_;
-Myślałam że to Vane albo Blue przepraszam 
-Nic nie szkodzi.Chcesz o tym pogadać.Nie bój się nie zabije się ani nie powrócę do starej formy-zażartowałem
-Nie chce o tym gadać a szczególnie z osobą której nie znam-odburknęła
-Reston.-uśmiechnąłem się
-Po co ty mi to mówisz...?
-Teraz mnie już z nasz więc możemy porozmawiać
-: ) 
-Po co tam idziesz?
-Muszę od nich odpocząć
-Aha-zaśmiałem się
-Czemu sie śmiejesz?
-Bo nigdy nie zrozumiem dziewczyn-zaśmialiśmy się oboje
-To ty powiedziałeś Vane'owi o tym że odchodzę
-Tak ale słuchaj żałuję ty i tak wrócisz
-Co?! S kąd ty niby możesz o tym wiedzieć
-Samotność jest do dupy za przeproszeniem-wziąłem wdech-Oni i tak zaraz będą cie szukać
-Dlatego musze się schować
-I tak cie znajdą
-To co mam zrobić?
-Musisz zastosować taktykę.
-Czyli?
-Sama musisz pomyśleć-zaśmiałem się.A powiedz mi jeszcze po co się pytałaś czy jeszcze ich kochałaś. Ja lubie takie romansidła-zaśmiałem się-ale to było dziwne.
-<dokończysz> ps Reston cie nie kocha próbuje być tylko przyjacielem 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz