Bez powodu szczęśliwy szedłem dróżką. Nagle zobaczyłem Shadowa, który biegł co sił w łapach do przodu. Natychmiast podleciałem do góry i stanąłem mu na drodze.
- stary, co się stało? - zapytałem zdyszany. Shadow nie odpowiadał i próbował mnie ominąć, ale go zatrzymałem i próbowałem uspokoić.
(Shadow?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz