piątek, 15 sierpnia 2014

od BeautAce i Layli

Pewnej nocy poszliśmy razem do lasu na wrzosowisko.Światło Księżyca oświetlało całe to magiczne miejsce.Obchodziliśmy je wokół bez celu...Aż nagle wpadłam na świetny pomysł.
-BeautAce,przejdżmy się nad Wodospad pełni-powiedziałam
-No nie jestem przekonany-odpowiedział
-No dawaj co ci szkodzi-warknęłam entuzjastycznie
I po chwili już szliśmy w kierunku wodospadu,po drodze mój towarzysz wrzucił mnie do błota i byłam cała brudna,BeautAce śmiał się ze mnie.Aby się odrewanżować podstawiłam mu łapę i zarył pyskiem w ziemię.Nagle ukazał nam się wielki wodospad.Usiedliśmy na lekko wilgotnej trawie i podziwialiśmy .W oddali usłyszałam jak jakieś stworzenie biegnie.Przestraszyłam się.I nagle ze ściany lasu wyskoczyła Vichi.
<Vichi dalej opowiada>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz