czwartek, 28 sierpnia 2014

od Cheroona c.d. Vichi

- Tak sądzę.
Troszeczkę nie podobał mi się stan wadery. Jednak jeżeli nie chce o tym mówić to i ja będę milczał w tej sprawie.
- Przepraszam za ten wypadek. Nie umiem zbytnio hamować.
"Widać" szepnęła.
- Właśnie gdzie są moje maniery. Cheroon jestem, a Ty chyba jesteś Victoria?- Wadera pokiwała głową. Po tym zapadła długa cisza, w czasie której usiadłem i patrzyłem badawczo na otoczenie. Wszystko było piękne. Słychać było szumiące trawy na wietrze, słońce grzało, i cały świat promieniał radością. Jeszcze chyba nigdzie nie było mi tak dobrze jak tu. Było to bardzo zaskakujące bo byłem już w wielu miejscach a jednak to podobało mi się najbardziej było w nim coś magicznego.
- Przepraszam ale muszę już iść złapać coś na obiad, jeżeli dobrze się czujesz możesz iść ze mną.- powiedziałem wstając.

<Vichi?>

Odpowiedz n

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz