- no dobrze... Pomyślałam życzenie. - szepnęłam. - jakie pomyślałeś?
- nie powiem, bo się nie spełni. - burknął.
- będziemy nocować tutaj. - stwierzdiłam.
- jak to?
- boisz się biwaku? - zapytałam.
- nie, ale po co?
- to byłoby... Fajne. - spojrzałam na niego pytająco.
- jak chcesz. - westchnął.
Przez jakiś czas leżeliśmy obserwując gwiazdy, aż zachciało mi się spać.
- brr, jak zimno - warknęłam. - chodź, idziemy tam, dalej, gdzie las. - wskazałam na grotę, którą otaczały krzewy. Wilk posłusznie poszedł za mną.
Położyłam się, ale nie mogłam zasnąć. Słyszałam chrapanie Cheroona. Przez sen, nie wiedzieć czemu, drapał o podłogę pazurami, pewnie coś mu się śniło. W końcu oparłam głowę o jego plecy i zasnęłam.
< Cheroon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz