środa, 27 sierpnia 2014

Od Vichi c.d. Lili

Siedziałam na głazie z zamkniętymi oczami. Nos miałam skierowany w stronę wschodzącego słońca. Cisza, która otulała tereny watahy była tak cudowna, że szkoda było mi otwierać oczu. O tak wczesnej porze prawie wszystkie wilki jeszcze spały. Czułam jak promienie ogrzewają coraz większą część mojego ciała. W pewnym momencie usłyszałamciche szuranie, jakby ktoś ciągnął pazurami po ziemi. OOtworzyłam oczy i zobaczyłam małą biało-brązową waderke. Zeskoczyłam z głazu nie robiąc żadnego chałasu. Przyjrzałam się wilczycy... A właściwie szczeniakowi. "Chyba jest później niż myślałam.." przemknęło mi przez głowe gdy podchodziłam do waderki. Kiedy tylko mnie zobaczyła skuliła się lekko i cofnęła pare kroków. Popatrzyłam na nią zaskoczona, bo nie byłam przyzwyczajona do takiego zachowania wobec mnie. Przecież byłam o wiele niższa niż inne wilki, ale to był szczeniak, więc dla niej nawet ja byłam duża. Zniżyłam nieco łeb by lepiej widzieć waderke i spytałam cicho
"Nie powinnaś jeszcze spać ?" mówiłam powoli i łagodnie, bo nie wiedziałam jak mała zareaguje. Przez moment patrzyła na mnie szerzej otwartymi oczami, a potem cichutko odpowiedziała
-Przecież już późny ranek..
Podniosłam łeb i rozejrzałam się. Faktycznie było późno.
"Hm.. Ranek mi uciekł.." powiedziałam to raczej do siebie, a potem zwróciłam się do szczeniaka "Jak się nazywasz ? Wybacz, ale cię nie kojarze..." nadal starałam się mówić łagodnie.
-Jestel Lili i niedawno dołączyłam..- powiedziała chyba jeszcze ciszej niż wcześniej. Pokiwałam lekko łbem w geście zrozumienia i usiadłam przed Lili.
"Ja nazywam się Victoria, ale większość mówi mi Vichi.. A więc, Lili... Wybrałaś już sobie przyszłe stanowisko ? Dla młodych wilków to ważne...." chciałam dodać coś jeszcze, ale zrezygnowałam. Wilczyca pokiwała łebkiem i spojrzała na swoje małe łapki.
-Chcę być łowcą-te słowa wypowiedziała nieco głośniej. Uśmiechnęłam się delikatnie i chwile zastanowiłam.
"Łowcą, powiadasz ? Może nie jestem nim z natury, ale... Mogłabym nauczyć cię podstaw, a potem pomóc znaleźć jakiegoś doświadczonego łowcę, który nauczył by cię doskonalić te umiejętności, co ty na to ?" przekrzywiłam łeb nieco w prawo i patrzyłam na waderke oczekujac odpowiedzi.

Lili ? Co Ty na to ? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz