niedziela, 31 sierpnia 2014

Od Cyndi'ego C.D. Emerald


Siedziałem przez kilka minut obok Emerald, delektując się chwilą. Płatki wiśni spadały mi na nos. Kichnąłem głośno i powiedziałem:
-No, nie jesteś jednak takim gburem jak mi się wydawało.
Wadera nie odpowiadała.
-I bardzo cieszę się że cię spotkałem-kontynuowałem. Emerald chyba uśmiechnęła się pod nosem. Zerwałem jedną piwonię i przyglądając się jej chwilę położyłem między mną a waderą. Słońce zaczęło zachodzić, oczy i nos wilczycy błysnęły niebieskim światłem. Nagle stało się z nią coś dziwnego. Dopiero w tej chwili zauważyłem sady po ugryzieniu na jej szyi. 
-Emerald- szepnąłem zaniepokojony.-Coś się stało?

Emerald? Brak weny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz