To opowiadanie dotyczy posta od Dhe opublikowanego 6 października
- Myślisz, że coś knuje? - zapytałam uważnie obserwując Dhe, który zabierał zabitych przeciwników z pola walki. - Daniela ma coś ważnego do zrobienia, i nie będe się w to mieszać. - oznajmiłam. - I ty lepiej też tego nie rób - dodałam wyjmując różdżkę. Zamachałam nią. Zabity przeciwnik lewitował pod wpływem magii. Tak przenosiłam z pola bitwy przeciwnika. Dhe zaśmiał się.
- Tak będzie łatwiej.
(Dhe?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz