- więc wyjdź. - powiedziałam stanowczo.
- co?! - niedowierzali Dhe i Shezi.
- to jest silna choroba, jeśli rzeczywiście nie masz zajęcia. Musisz wyjść. Mimo to, że jesteś z Antarktydy zamarzniesz, ale chyba jesteś nieśmiertelna. Przynajmniej wtedy nie zwariujesz. - powiedziałam.
(Shezi?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz