sobota, 26 października 2013

Od Megan c.d. Dhe

Pobiegłam za Dhe do wyjścia. Stał nieruchomo z szeroko rozstawionymi łapami. Patrzył w niebo bez słowa. Zdyszana stanęłam koło niego. Nie zwrócił na mnie uwagi.
- Wcale nie tak zimno, nie? - powiedziałam drżącym głosem. Właściwie, to było mi zimno, ale nie chciałam tak mówić, bo Dhe nie zmarzł. Skuliłam się i zapiszczałam cicho. Przytuliłam się do niego i zamknęłam oczy. Chwilę siedzieliśmy i zrobiło mi się ciepło.

(Dhe?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz