Byłem oszołomiony, trochę zakłopotany i zdziwiony.
- Ehhemmm... Uhmmm... No wiesz, my się wogóle nie znamy, prawie... Czasami się witaliśmy, ale myślę, że to troszkę za wcześnie... Poza tym ja kogoś już prawie mam. Nie chcę, żeby zrobiło ci się przykro, ale nie. Przepraszam. - powiedziałem.
(NightShiba?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz