Było strasznie lodowato. Gdybym nie był nieśmiertelny byłoby już dawno po mnie. Nagle zobaczyłem jaskinie. Wszedłem do niej ale po chwili zobaczyłem że jakiś wilk sie na mnie patrzy
-Przepraszam ale czy mógłbym się tu ogrzać. Chodzę tu już od 1 tyg i szukam mojego przyjaciela
-Jak ma on na imię? -spytał basior
-Reston
-Mamu tu takiego jednego. -nagle zza jego pleców wyszedł Reston
-Mortis co ty tu robisz?
-Szukałem pomocy a mówiłeś że mi pomożesz
-Teraz jestem w watasze
-Czy ja też mógłbym dołączyć?-spojżałem się na Dhe
-Jasne.
-Czemu tak u was jest zimno?
(Dhe)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz