- Co się stało ? Gdzie ja jestem ? - Wypytywałam.
- W jaskini, paniusiu. - Odpowiedziała wilczyca. Dlaczego mówi do mnie paniusiu ? Przecież.. Ała..
- Jakiej, czy oni ..? - mówiłam zupełnie bez sensu.
- Odpoczywaj, paniusiu. - Powtarzała wilczyca. Po chwili zasnęłam. Obudziłam się zupełnie gdzie indziej. Usłyszałam dziwny, dobrze mi znajomy głos. ,, CO ?! Znaleźli mnie ?! " Denerwowałam się. Wstałam i podeszłam do wodopoju. Napiłam się. Nagle usłyszałam czyjś krzyk, ale z radości, taki pozytywny.
- Nie wierzę ! Nie wierzę, że w końcu cię znalazłam! - słyszałam krzyk. Podbiegła do mnie jakaś wilczyca. Dalej bolała mnie głowa. Na początku nie wiedziałam, kim jest tajemniczy gość. Wiedziałam, że mnie szukał. Ale dlaczego ? Wilk podszedł do mnie. Nie miałam siły walczyć. Nasrożyłam sierść i lekko pokazałam zęby. Och, jaka była moja radość, kiedy zorientowałam się, kim jest wilk.
- Molly! Kochanie! Gdzieś ty była ?!
- Szukałam cię... Ale... Bałam się... - odpowiedziała płacząca Molly.
- Cichutko, kochanie. - odpowiedziałam jej czule - już wszystko będzie dobrze.
Przy wejściu do jaskini ukazała się wilczyca, która mnie uratowała.
- I jak, podoba się niespodzianka.? - zapytała z uśmiechem.
- A gdzie paniusiu - odpowiedziałam sarkastycznie.
- Jaduey, nie bój się.
- Skąd znasz moje imię ?! - spytałam.
- Mam dobre wtyczki.. - powiedziała spoglądając na moją siostrę.
< Megan ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz