- Jaduey... - warknęła na mnie.
- aa, jestem alfą watahy, do której dołączyłyście, - powiedziałam z wyższością. - ale lubię takie pogawędki, panienko Jade. - wadera znów warknęła. - ach tak, jam jest Megan. Meg, może być. Nie lubię zdrobnień, ale jeśli chcesz, proszę. - powiedziałam, po czym odeszłam z uniesioną głową. - na boga, zapomniałam. Zorganizujcie sobie jakąś jaskinię.
<Jaduey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz