Spojrzałam na niego zaskoczona i odrazu w oczy rzuciła mi się jego krwawiaca łapa.
-Blue...-szepnęłam patrząc na jego łapę. W oczach pojawiły mi się łzy. Znizyłam pysk do jego łapy i dotknęłam rany piórkien z ucha. Rana natychmiast znikneła. Podniosłam pysk i zaskoczona stwierdziłam, że od Bluego dzieli mnie kilka milimetrów.
-Przepraszam...-szepnełam i pocałowałam basiora. Po chwili sie odsunęłam i ogonem, w którym trzymałam kamien, uderzyłam go w tył łba. .Bedzie nieprzytomny przynajmniej przez 10 minut. Wyskoczyłam z krzków pomiędzy Megan a jakiegos mężczyznę.
-Kasumi co ty ?!-wrzasneła Alfa. Zignorowałam ją, skoczyłam na człowieka, przerwacając go i pognałam w stronę z której nadchodzili. Przynajmniej tak moge się odwdzięczyć za to co dla mnie robili...
<Blue ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz