- taa. - wydukał. Szybko pomogłam mu wstać.
- wracaj do watahy, ale już! - machnełam mu łapą przed nosem.
- spokojnie! Mam powody!
- ten las nie jest miejscem dla zabłąkanych, nieporadnych knypków, ma się rozumieć. Zaraz wyjdą wilkołaki. - powiedziałam spoglądając na księżyc wychodzący zza chmur.
<Matt? Sorry, że odpisałam, bo pewnie chciałeś żeby odpisała Ci jakaś pretty women sexy adoratorka XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz