niedziela, 12 stycznia 2014

Od Megan c.d. Dhe

  - zajmę się tym. Poczekaj. - powiedziałam do Dhe kończąc śniadanie. Wzięłam różdżkę, talizman i kulę... W sumie, to potrzebna była tylko różdżka. Pomachałam nią w powietrzu, utworzyła się fioletowa "lupa", czyli kałuża wody w powietrzu. Nakierowałam nią na wodospad, jednak rozrysnęła się. Spróbowałam ponownie i stało się to samo. Nagle z wodospadu poleciała czarna ciecz, lawendowy kolor pociemniał, a zapach zakłócił ochydny smród, jakby ropa, czy ta "benzyna".
- coś nie tak?
- Dhe... Co się stało z tą watahą? Bo już jej nie ma... I dzieje się coś złego.

<Dhe? Brak weny :/>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz