- Witaj - ukłoniłam się okazując alfie szaunek. - Czy mogę dołączyć?
Alfa odgarnęła grywkę opadającą jej na oczy, uśmiechnęła się i powiedziała:
- Oczywiście. Jestem Emerald. Matt? Czy mógłbyś oprowadzić, naszą nową członknię?
Matt, skinął ochoczo głową i zwrócił się do mnie:
- Chodź, Erica. Pokażę ci tereny.
Ruszyłam za brązowym basiorem. Kilka razy odwróciłam się za siebie,
spoglądając na Emerald, która szepce coś do innego basiora. Wreszcie
spojrzałam na Matt'a i zapytałam:
- Gdzie idziemy, Matt?
- A... niespodzianka - odparł tajemniczo basior.
Zmarszczyłam brwi, ale wzruszyłam ramionami i ruszyłam dalej. Po
kilkunastu metrach, postawiłam łapę na złotym, miękkim piasku.
Rozejrzałam się dookoła, i spojrzałam na Matt'a.
- Co to za miejsce? - spytałam.
- Złota Dolina - odparł Matt - Fajne miejsce, no nie?
- Tak. Bardzo fajne.
Ruszyliśmy przez piach. Rozglądałam się dookoła, chociaż wilu nowych
rzeczy nie zobaczyłam. Gdy dojrzałam drzewa, czyhające na horyzoncie,
puściłam się biegiem, wołając:
- Kto pierwszy!
Matt, szybko mnie dogonił, ale przyśpieszyłam. Kiedy się zrównaliśmy,
spojrzałam na basiora. Uśmiechnęłam się i jeszcze bardziej
przyśpieszyłam. Bieg trwał dobre dziesięć minut. Jeszcze dwadzieścia
metrów, dzisięć...
<Matt? Kto wygrał?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz