Gdzy tak jedliśmy tę zdobycz, zauważyłam takiego WIELKIEGO jelenia!!!
-E...e.e.e..charoon...
Powiedziałam z przerażeniem bo ta męda biegła w naszą stronę.
-Co?
-OBRUĆ SIĘ!!!!!!!!!!!!!
Krzyknełam z jeleń sie wystraszył,ale ten zwierz miał to w du*** i brną przed siebie.
-Uciekaj!!
Powiedział Charoon.
Biegłam z całych sił, ale że byłam szczeniakiem i do tego takim malutkim, z kródkimi łapkami to tródno mi to szło..
Charoon biegnąc złapał mnie za kark i wzniusł się w powietrze.Trzeba
przyznać piękne widoki , lecz lęk wysokości dawał o sobie znać.
-AAAAAAAA!!!!
Krzyknełam z przerażenia.
-Dlaczego jestes taka boi d****.
Ze zdziwieniem zapytał Charoon.
Nie odpowiedziałam.
Po około 30 min. wylądowaliśmy na ziemi w lesie i Charoon powiedział.
-Ej Emeri gdzie ty mamy gościa, SFORA.
Gdy usłyszałam to zrobiłam takie wielkie oczy.
-(a co będzie jeśli mnie nie polubią i zagryzą !!!)
Pomyślałam z przerażeniem.(Tak w przeszłości byłam trzęci d*** XD)
-Hmmm kogo mi tu przyprowadziłeś.
Z grymasem powiedziała wilczyca z niebieskimi pazurami.
-A ty co okres masz że taka wkużona Emeri.
Ze śmiechem na ustach powiedział Charoon.
-Ehh spadaj a tak na serio to kto to jest wiesz że niemozna przyprowadzać dzieci z innych sfor ZBOCZĘŃCU.
Śmiała sie Emerald.
-To jest Madzia.Nie ma rodziny i nie jestem ZBOCZEŃCEM!!
Wyjaśnił.
-OK Madzia czy to co Charoon powiedział to prawda.
Zapytała sie Alfa.
Zbierało mi się na płacz bo jej twarz była straszna, ten..uśmiech XD
-Tak....
Odpowiedziałam cichutko.
-Oj tylko nie płacz dołanczasz do nas.
Powiedziała a reszta sfory zrobiła żdziwione oczy.
-Ale jak to odrazu dołancza, przecież ty jestes wybredna.
Powiedział Matt(potem dowiedziałm sie jak ma na imie ale co mi tam XD)
-ALE TO JESZCZE SZCZENIAK !!!!
Wkurzyłasię a ja schowałam się za plecy Charoona.
-I widzisz co zrobiłas wystraszyłaś ją.
Powiedział.
-Etam never mind... wytaj w Watahrze Wilków Błękitnej Odchłani.
<I tak właśnie dołączyłam do watachy>
PS.Sory Emerald ale akurat pasowało XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz