wtorek, 21 października 2014

Od Marphvesa

Siedziałem zrezygnowany. Obawiałem się, że stanę się pośmiewiskiem, gdy powiem ''Hej, a wiecie, że jestem demonem?''. Milczałem. Dopiero po chwili zauważyłem, że stoi nade mną wadera.
- Choć- powiedziała chłodno- Coś ci zdradzę...
Ruszyłem za nią. 
- Też jest demonem- powiedziała z krzywym uśmiechem
Patrzyłem na nią po części z uwielbieniem, a po części zimnym wzrokiem,  by zachować moją powagę.
- Boże! Morda ci się skuła,czy co?!- krzyknęła już lekko poirytowana
- Nie. Co ty byś powiedziała, gdyby ktoś powiedział Ci nagle '' Och wiesz też jestem...''- Tu przerwałem- Jak się nazywasz?
- Emerald. Alfa, Emerald
- Oh, a więc gdzie moje maniery...- Powiedziałem, wykonując niezgrabny ruch głową, który wywołał napady śmiechu u wadery.
Spojrzałem na nią wzrokiem starego dziadka, któremu właśnie ktoś odebrał laseczkę.
- A więc będziesz taka uprzejma, i oprowadzisz mnie po terenach tej jakże dziwnej watahy?

(Emerald? Tak, wiem, krótkie i nudne xd)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz