Miała dziś odbyć się impreza urodzinowa,moja oczywiście 3 lata nom latka
mijają a ja nic ze soba nie robię.No cóż nie czas na rozmyślanie o tym
czas naszykować balony,serpentyny i TORT.
-Chym co teraz zrobić...AAAA zaprosić gości!!! To tak Emerald,Glimer,Matt,Cheroon...(i tak dalej)
Odpowiedziałam z uśmiechem na ustach.
Wziałam kardki i napisałam zaproszenia, po czym szybko wzięłam je do pyszczka i pobiegłam do domów moich przyjaciół.
Zostawiłam zaproszenia pod drzwiami i szybko wróciłam do domu i zaczęłam robić tort.
-GDZIE TEN PRZEPIS!!!
Krzyknęła myśląc że to coś da.
-NO jesteś
-Może ci pomóc?
Odezwał się Charoon ( tak zawsze mi pomaga jest moim przebranym bratem)
-Poproszę odpowiedziałam.
I poszło to tak:
On robi tort i inne takie z gotowania (tak on gotuje XD)
A ja dmuchałam balony i rozwieszałam serpentyny.
-Ju chu !!! ALE ZABAWA
Powiedziałam to podskakując po domu i wieszając serpęentyny.
-Madzia co ty.
Wtedy głos mu sie załamał,zobaczył jeden wielki burdel.
-MAGDAAAA.
-NO CO
-G.... Gawienko co to jest.
-No balony,zabawy i wogle wszystko.
- -_-
-
-Sprzątaj to.
-NO ALE
- SPRZĄTAJ ALE JUŻ
-No dobra -,-
Sprzątnęłam i wszystko od nowa.
Po godzinie wszystko było gotowe tylko czekać na gości.
-Puk Puk
-Kto tam.
Zapytałm się wiedziałam żę to goście
-Hipopotam.
Odpowiedział głos za drzwi.
-Cześć zapraszam do środka.
Zaprosiłam zebranych pod drzwiami do środka XD
-Sto lat ,wszystkiego najlepszego i byś znalazła chłopaka i by ci zdrowie dopisywało.
Powiedziała Emerald dając prezent.
-Sto lat Madzia i wszystkiego naj.
Złożył życzenia Matt i sytuacja się powtórzyła (dał prezent)
I tak dalej było.
-CZAS ROZPOCZĄĆ IMPREZKĘ.
Głośno powiedziałam to i zaczęło się.
-Teraz czas na tort.
Powiedział to Charoon wchodząc z tortem,był on piękny różowo-czarny i białymi różyczkami inaczej mój wymarzony.
-O matko...to jest PIĘKNE.
Odpowiedziałam to ze wzruszeniem i uśmiechem na ustach.
-STO LAT STO LAT NIECH ŻYJE ŻYJE NAM JESZCZE RAZ JESZCZE RAZ NIECH ŻYJE ŻYJE NAM NIECH ŻYJE NAM!!!
-KTO!!!
-MADZIA!!
Zdmuchnęłam świeczki i zaczęli klaskać.
-Otwieramy prezenty?
zapytał się Ako
-Juz sie robi.
Wszyscy wzieli troche tortu,a ja zajadałm go jak opętana był strasznie dobry *,*
-Otwóż pierwszy po lewej to mój!
Powiedział Damon.
-Nie otwóż tej po środku z różową kokardką!
Krzykneła Interlunar.
-Nie bo mój pierwszy!!
Przekrzykną Damon.
-NIE MÓJ
I zaczęli się bić
-EJ STOP.
Krzyknęłamale nie dalej to samo.
-STOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOP!
Tak sie wkurzyłam to tak krzyknęłam że SONIC BOOM walną (inaczej ponad dźwiękowe boom)
Wszyscy na mnie patrzeli z przerażeniem.
-Ech... i tak pierwszy prezent jest o Charoona.
<kto jest ciekaw co dostanę? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz