czwartek, 1 maja 2014
Od braci Salvatore (Wyprawa)
-Stefan, wyruszasz na wyprawę?- zaśmiał się Damon
-Nie, na polowanie.- spojrzał spode łba
-Tak? Łołł.. Wiewiórki czy lisy?
-Daj spokój- zaśmiał się Stefan
-Coś ty taki humorkowaty?
-Że wesoły?
-A co powiedziałem?-zaśmiał się Damon
-Po prostu.-rzekł próbując zamaskować uśmiech.
-No mów, co jest?!- rzekł Damon- Pośmiejemy się razem.- powalające spojrzenie+uśmiech Damona <3
-Dobra, dobra. Spadam stary- rzekł Stef klepiąc Damona po plecach
-Pozdrów ode mnie wiewiórki- machnął łapą Damon
-Eh.. Nie mam wyjścia- rzekł do siebie
- Co tam mamroczesz braciszku?- spytał Damon
-... Kiedy wyruszamy?-spytał Stefan
-W końcu zacząłeś mądrze mówić- uśmiechnął się Damon- Wierz że sam Stary nie wiem?
-Chodźmy do nich.- rzekł Stefan
-Nigdzie mi się nie śpieszy...-powiedział wyciągając się
-No rusz się, Kaya będzie- zaśmiał się
-Ha, ha. Skoro będzie to już biegnę!- zaśmiał się
***
Szliśmy razem na zebranie. Wilki osłupiały.. Nie wiedzieliśmy czy się bać czy śmiać.. Ale w końcu śmiech to zdrowie (: Rzekłam żartobliwie do watahy:
-No? Na co jeszcze czekacie? Ekwipunek jest, ekipa jest. Ruszcie wasze wilcze zady! Idziemy!- zaśmiał się Damon
(Wilki?)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz