Nie powiem, zaskoczył mnie. Jednak dość
szybko wróciłam do rzeczywistości. Kopnęłam go, jak się okazało zbyt
lekko. W końcu mi odpuścił
- Myślałem, że jesteś bardziej... wojownicza- powiedział, mogłam mu spróbować wyjaśnić, dlaczego go nie zaatakowałam, ale co by mi to dało? Jednak nie pozwolę żeby ktokolwiek tak do mnie mówił. Skoczyłam na niego
- A ja myślałam, że wader się nie bije, no popatrz, życie jest pełne niespodzianek- nie chciałam z nim naprawdę się bić, ale trudno, grunt żeby nie dać się wciągnąć w wir walki. Ta cała "walka" i tak chyba bardziej przypominała przepychankę. Kopnęłam Roy'a na tyle mocno, że odepchnęło go na kilka metrów. Koniec tego dobrego, związałam go mroczną liną i zawiesiłam kilkadziesiąt metrów nad ziemią.
- Teraz tam wiś- zawołałam do basiora- te liny są baaardzo mocne
<Roy? Przekonaj mnie, że mam cię z stamtąd zdjąć
- Myślałem, że jesteś bardziej... wojownicza- powiedział, mogłam mu spróbować wyjaśnić, dlaczego go nie zaatakowałam, ale co by mi to dało? Jednak nie pozwolę żeby ktokolwiek tak do mnie mówił. Skoczyłam na niego
- A ja myślałam, że wader się nie bije, no popatrz, życie jest pełne niespodzianek- nie chciałam z nim naprawdę się bić, ale trudno, grunt żeby nie dać się wciągnąć w wir walki. Ta cała "walka" i tak chyba bardziej przypominała przepychankę. Kopnęłam Roy'a na tyle mocno, że odepchnęło go na kilka metrów. Koniec tego dobrego, związałam go mroczną liną i zawiesiłam kilkadziesiąt metrów nad ziemią.
- Teraz tam wiś- zawołałam do basiora- te liny są baaardzo mocne
<Roy? Przekonaj mnie, że mam cię z stamtąd zdjąć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz