czwartek, 22 maja 2014

Od Lume c.d Kells

- Uważaj bo ci uwierzę!- warknęłam- nasz ojciec NIGDY się nie poddaje. Ty też byś sobie nie odpuściła walki! Co się NAPRAWDĘ stało!- po raz pierwszy tak się wściekłam na Kells.- NO MÓW!!!- Dobra. Chcesz znać prawdę! Okej! Proszę bardzo! Prawda jest taka, że to moja wina! Wcale ni chcieli uciekać! To JA uciekłam i to przeze mnie wszyscy zginęli! Ojciec myślał, że nas porwano i przez to przegrali! To MOJA wina!!!!- wydzierała się na mnie. Potem się odwróciła i walnęła z całej siły w drzewo, z którego spadł kruk- A ty nie potrafisz NORMALNIE spytać co się dzieje tylko siedzisz i odsłuchujesz?!?!?!- wrzasnęła zwierzęciu prosto w... dziob i je walnęła. Po czym odeszła, kruk zmienił się w Guen, nawet nie zadawałam pytań. Byłam zbyt zaszokowana. Kelsey, moja Kells nigdy się niczego nie bała, prawie niczego...- WOW. Tak wściekłej Kells jeszcze nie widziałam...- mruknęła Guen- Ja też nie< Guen? Kończymy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz