poniedziałek, 12 maja 2014

Od Efiry


Słońce grzało a ja rozleniwiłam się na łące. Alexy spacerował gdzieś po okolicy. Nie miałam nic do roboty. Rozkoszowałam się chwilą ciszy i wytchnienia, które ostatnio zdażały się coraz rzadziej. Wsłuchiwałam się w ptasi śpiew, szum drzew i pluskanie pobliskiego strumyka. Miejsce to było moim ulubionym. Wkońcu stwierdziłam, że dosyć tego dobrego więc wstałam i poszłam szukać Alexy'ego. Chodziłam tak po lesie nawołując tygryska, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć. W pewnym momencie usłyszałam za sobą kroki, które na pewno nie należały do mojego towarzysza. Odwróciłam się gwałtownie. Nikogo nie było. Lekko się wysrtaszyłam. Stałam tak przez chwilę rozglądając się. Ponownie usłyszałam kroki, ale teraz tuż za mną. Odwróciłam się i stanęłam oko w oko z wilkiem którego dotychczas jeszcze nie widziałam.
< kto pierwszy ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz