Przez moment nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Minęło tyle czasu i
nagle pojawia się Kishan. Miałam tyle pytań ale jedno najważniejsze.
Jak?
- Kishan... Co ty tu robisz??-spytałam nie mniej zaskoczona niż on. - Szukałem cię- powiedział cicho i powoli. Nie mogłam się powstrzymać i przytuliłam się do niego. - Myślałam...że nieżyjesz...- łzy napłynęły mi do oczu- Tęskniłam - Nawet nie wiesz jak ja za tobą- uśmiechnął się- Widzę, że znalazłaś sobie watahę, mógłbym do niej dołączyć? - Jasne, zaraz pójdziemy do alf. - wstałam i skierowałam brata w stronę jaskini Emerald. Pobiegliśmy jak najszybciej, nie chciałam zwlekać. Będzie mi musiał wiele opowiedzieć. Niedaleko jaskini na drogę wyskoczył Alexy. - Hej Efira, będziemy musieli potem porozmawiać- powiedział i poszedł dalej nie zwracając uwagi na Kishana. Gdy dotarliśmy Emerald nie była niczym zajęta wiec podeszliśmy. - Cześć Emerald. Chciałabym sie zapytać, czy moj brat Kishan mógłby dołączyć do watahy? - Jasne czemu nie. Jak widzę mamy tu sporą rodzinkę w watasze... - Tak się jakoś złożyło- uśmiechnęłam się. Zyskując pozwolenie na dołączenie brata poszłam go trochę oprowadzić |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz