sobota, 31 maja 2014

Roy'a c.d Kells

Odwrucilam się w jej stronę.. Musiałem jej to powiedzieć ale nie wiedziałem jak.. Podeszłem bliżej i ległam sobię. -Coś się stało? Zapytała Kelsey podnosząc rozespaną głowę.
-Nie nic.. Tylko chciałbym ci coś wyznać.. Nie byłem do końca pewien czy jej muwić ale zawsze czeba spróbować
-No co mów przeżyje..
-Lubię cię Kelsey
-Wiem każdy mnie lubi ale teraz chodź spać..
-Nie ja cię lubię bardziej niż inni..
Ona się tak jak by "obudziła" jak to powiedziałem a kilka sekund pózniej się ujawniły małe rumieńce na jej twarzy. -Możemy pogadać.. hmm rano? Wykrztusiła ze siebie -No dobrze.. Poszliśmy oboje spać.
•Rano•
Wstałem przed nią więc przyszykowałam śniadanie dla dwóch. Jako śniadanie złapałem dzika i uzbieraliśmy kilka wilczych jagód na ozdobę ale można by je zjeść bo nawet dobrze smakują.. Jak wszystko przyszykowałem to się obudziła Kelsey i podeszła do mnie. -Dzień dobry krulewno, uśmiechem się a ta ino odpowiedziała:
-Jak to jeszcze raz powiesz to cię znowu zawieszę!
-Nie buj ta się ja sę poradzę, ale najpierw zjedz śniadanie kture przyszykowałem, wskazałem łapą na dzika i jagody
-I ty niby to zrobiłeś
-Ta a co?
-Nic.. Tylko tak się pytam..
Siedliśmy iż jedliśmy dzika, i przygryzłem go jagodami. -Kelsey.. Wiem że to musiałem ale.. Cię na seri kocham.. Wygladała tak jak by ją zatkało, po krótkiej chwili coś powiedziała..

<Kelsey? Błagam.. co tam mówisz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz