czerwony dąb nie występuje w Polsce XD
Zeszłam z podestu. Zaraz wyruszyliśmy w dalszą drogę. Znów leciałam prowadząc grupę za mym cieniem, ale zaraz zamieniłam się z Kayą. Gdy weszliśmy w gąszcz czerwonych dębów zauważyłam szafirki. Zerwałam kilka i włożyłam sobie za ucho, tak, aby nie wypadły. Słyszałam wśród uczestników wędrówki postękiwanie.
- już się zmęczyliście? Zostaniemy na dwa dni przy jeziorze. - wskazałam na zbiornik wody w oddali. - rozwiniemy obozowisko.
Po jakimś czasie dotarliśmy na polanę i jezioro. Wyglądało to zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażaliśmy.
<Ktoś? Może Matt, Damon się uaktywnią?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz