poniedziałek, 8 września 2014

Od Cheroona c.d. Vichi

- Dobra, tylko nie stawaj na łapę.-
" Spokojnie jestem chyba już duża?" popatrzyła na mnie.
- To w którą stronę idziemy?- popatrzyłem w cztery strony świata.
‘’ Może na północ?”
Poszliśmy więc w stronę północną. Podpatrywałem co chwilę czy Vichi nie staje na tą łapę.
‘’ Patrz na drogę a nie na moją łapę” zaśmiała się. Nagle usłyszałem jakiś szum.
- Słyszysz ten szum?-
‘’ Tak, chodź sprawdzimy to.’’
- Eee. A łapa?-
’’ Oj chodź.” Powiedziała zaczynając biec przed siebie.
- Nie moja wina będzie jak będziesz musiała to nosić dłużej.- powiedziałem biegnąc za nią.
‘’ Stój… ‘’ szepnęła.
- Poczekaj podlecę i zobaczę co to.- powiedziałem przygotowując się do lotu.
‘’ Tylko cicho.”
Wzniosłem się i zauważyłem tam… królika. Wylądowałem i zacząłem się śmiać.
‘’ Z czego się tak śmiejesz?” powiedziała cicho.
- No nie wiem z królika?- odsłoniłem krzaki.
‘’ To nie jest zwykły królik!’’
- Co?!- zapytałem za zdziwieniem.
‘’ To Vampikrólik.”
- Ile tu jest rzeczy których nie znam.- powiedziałem z jeszcze większym zdziwieniem. Oczywiście królik się na nas rzucił.
- Wejdź na to!- powiedziałem szybko pokazując durzy kawał kory. Vichi weszła i zamknęła oczy.
- Czas polatać!- krzyknąłem, złapałem konar i poleciałem.

Vichi? Jak to piszą brak weny c;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz