piątek, 12 września 2014

Od Emerald C.D. Cheroon'a

Bez słowa odwróciłam się w drugą stronę i już chciałam odchodzić, gdy nagle usłyszałam szybkie kroki, niemalże bieg. Nie zdąrzyłam się odwrócić, a Cheroon już skoczył na mnie z wywieszonym językiem i szczęśliwymi oczami. Na moim pysku pojawił się mimowolny uśmiech, który zaraz zamienił się w ten sam, lodowaty wyraz twarzy. Podniosłam się spod wilka i stanęłam na równe łapy, aby powiedzieć mu co o nim myślę ale coś było ode mnie silniejsze. Nie chciałam go wcale pouczać, ani stłumić jego wesołej osobowości, tylko... Przewrócić go i z szaleńczym śmiechem pełnym radości przeturlać się prosto w dół pagórka.
- wiedziałem! - oznajmił triumfalnym głosem. Wstaliśmy, choć strasznie kręciło mi się w głowie.
- niby co? - warknęłam z przyjaznym uśmiechem. - to do mnie nie podobne i bardzo niestosowne.
- właśnie TO! To do ciebie nie podobne!
Przewróciłam oczami.
- wiesz co? - przekręciłam trochę łeb w prawo. - może opowiem ci moją historię? Do takiego dziecinnego gagatka jak ty nie można nie mieć zaufania, więc chyba mogę ci ją powierzyć w tajemnicy, prawda? - Cheroon z oczami pełnymi ciekawości pokiwał łbem. - a więc urodziłam się w Sparcie. Właśnie tam nauczyłam się moich lodowatych, bezlitosnych nawyków, ponieważ prawie nikt nie miał tam serca. Miałam siostrę, Rosewind, ale wszyscy nazywali ją Rose lub Rosie, głównie z tych powodów że nie lubiła swojego prawdziwego imienia. Była kompletnym odludkiem, okropnie dziecinna, wiecznie z głową w obłokach, romantyczna i zbyt kochliwa - na samą myśl o tych cechach przeszył mnie dreszcz. - płakała z byle jakiego powodu, nigdy nie przebywała w grupie, potrafiłaby ciągle siedzieć na łące pełnej kwiatów i gapić się w gwiazdy jak sroka w kość. Okropne, prawda? - nie dałam mu dojść do słowa, zaczęłam opowiadać dalej. - podczas jednej z wojen uciekając przed wrogiem zabłądziłam w lesie i zemdlałam prawdopodobnie z głodu. Wtedy właśnie wstąpił we mnie demon, a gdy wybudziłam się z opętania, nic nie pamiętałam, nawet własnego imienia. Więc... Właściwie to niewiem jak mam naprawdę na imię. O swojej historii i opętaniu dowiedziałam się za pomocą czaru, dzięki któremu można wyczytać swoją przeszłość. - westchnęłam.

<Cheroon?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz