poniedziałek, 1 września 2014
Od Cyndi'ego C.D. Emerald - event
-Do lochu-powiedziałem bez zastanowienia. Zeszliśmy tajnym przejściem przy dużym grobowcu. I zaczęło się. Korytarz był przestronny ale ciemny. Tylko na ścianie widniał fosforyzujący obraz. Emerald stanęła naprzeciwko niego. Nagle postać z obrazu krzyknęła demonicznym głosem. Podskoczyłem ale towarzysząca mi wadera parsknęła śmiechem. Poszliśmy dalej. Zobaczyłem wnękę w ścianie. Dobiegał z niej odgłos ostrzenia noża. Metaliczne dźwięki następowały po sobie coraz szybciej i szybciej aż ucichły. Niespodziewanie wypadł z niej trup z nożem w ręku. Śmiał się. Rzuciłem się do ucieczki a Emerald za mną. Zgubiliśmy go. Następne pomieszczenie było pełne mlecznej mgły i bardzo ciasne. Drewniane drzwi prowadzące do niego były otwarte.
-Ja nie wchodzę-burknęła Emerald.
-Ooo boisz się?
-Nie!
-To wchodź-powiedziałem i wepchnąłem Emerald do środka. Skuliła się, oblał ją zimny pot.
-Cyndi... ja mam klaustrofibię-wydusiła. I w tym samym momencie wypadł na nas kolejny potwór pokryty splątanymi kudłami. Wypadliśmy z pomieszczenia i zatrzasnęliśmy drzwi przed bestią.
-Kurcze, przepraszam-bąknąłem, było mi głupio.
Emerald?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz