niedziela, 14 września 2014

Od Cheroona c.d. Vichi

- Tak! Spotkałem niedźwiedzia!- krzyknąłem trochę zdenerwowany.
" Spokojnie, po pierwsze dlaczego niedźwiedź Cie podrapał. Musiałeś mu coś zrobić."
- Szedłem sobie spokojnie i rzucił się na mnie!- znów krzyknąłem. Vichi chyba nie lubiła jak się na nią krzyczy i drapnęła mnie po pysku na którym powstały nowe rany.
- Sorry...- powiedziałem potulnie - Nie wiem co się ze mną teraz dzieje. Czuję się jakby wstąpił we mnie jakiś duch rządny morderstw i krwi.-
" Yyy... Okej." powiedziała powoli.
- Dobra miałem Cie zaprowadzić do tego miejsca gdzie znalazłem kamień.- rzekłem ruszając.

< Vichi? Krótko bo ide pomagać mamie XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz