wtorek, 2 września 2014
Od Cyndi'ego C.D. Emerald - event
-Uff, zwialiśmy-wydyszałem z siebie.-Byłaś niesamowita. Te wszystkie zamrożenia, oślepienia... jesteś bardzo potężnym wilkiem.
Emerald prychnęła. Czemu mnie to nie zdziwiło? Dalsza droga wiodła przez dżunglę. Jadowite węże i pająki to była dziecinna zabawa w porównaniu z tym, co przeżyliśmy wcześniej, a jednak miałem uczucie, że coś nam zagraża. Wtem usłyszałem donośny głos: "Gratuluję, przeżyliście większość prób. Ale czeka was jeszcze jedna, najtrudniejsza. Gwarantuję, że z tego nie wyjdziecie cali. Buahahahahah!"
-Emerald, słyszałaś to?
-Yhhh... co?
-No ten głos!
-Nie. Pewnie ci się zdawało. Panikarz z ciebie i tyle.
-Sam nie wiem... ale uważajmy na siebie, dobrze?
-Jejku, dobrze.
Ale w głębi duszy mówiłem co innego. Emerald chyba jednak też coś usłyszała, bo nagle się zatrzymała i spojrzała na mnie ze zgrozą.
Emerald? Brak weny niestety...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz